Minister od cyfryzacji, niejaki Halicki Andrzej, uznał właśnie, że nie zezwoli na rejestrację Kościoła wyznawców potwora, który przy piwie stworzył wszechświat.
Argumentacja opiera się głownie na poddaniu w wątpliwość prawdziwości wiary w istotę, która stworzyła wszechświat (mniejsza o detale, że przy piwie i że makaronową macką...).
Równocześnie Halicki Andrzej lekką ręką zwiększył środki przeznaczone w przyszłym roku na fundusz kościelny (czyli de facto przeznaczone głównie dla Kościoła Katolickiego) - w roku 2015 budżet odda Kościołowi Katolickiemu większość z puli ponad 118 milionów złotych.
Dla porównania, w roku 2014 było to "jedynie" niewiele ponad 94 miliony złotych polskich.
Tak więc oto minister od cyfryzacji negując prawdziwość wiary w istotę, która stworzyła wszechświat, równocześnie znacząco zwiększa dofinansowanie z budżetu państwa instytucji reprezentującej... wierzących w istotę, która stworzyła wszechświat.
Śmiać się, czy płakać? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz